[2008],  Mikołów

Cholewkarz, co pieczęć miejską wystrugał

Pierwsze miesiące po zakończeniu II wojny światowej obfitowały w prowizoryczne rozwiązania. Niedostatek materiałów biurowych sprawił, że nowa polska administracja zmuszona była wykorzystywać na szeroką skalę zapasy niemieckich druków, formularzy, kart korespondencyj-nych, a nawet znaczków pocztowych. W tamtym czasie wiele oficjalnych dokumentów sporządzono na odwrocie dokumentów niemieckich; znane są nawet oficjalne pisma i zaświadczenia Urzędu Miasta Mikołowa oraz podległych mu instytucji umieszczone na odwrocie niemieckich kart zaopatrzeniowych.

Jednakże urzędowe pieczęcie – z uwagi na ryzyko nadużyć – były na ogół z tych prowizorycznych działań wyłączone. Na ogół…

Wkrótce po zajęciu Mikołowa przez wojska radzieckie, jeszcze przed formalnym zakończeniem wojny, w mieście zaczęło odradzać się życie kulturalne. Jednym z jego przejawów było powstanie Miejskiego Domu Kultury. Przygotowania do uruchomienia placówki rozpoczęto już w marcu 1945 roku, zaś uroczystość jego otwarcia zaplanowano na rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja – 3 maja 1945 roku. Nie wiedziano jeszcze wtenczas, że zaledwie pięć dni później hitlerowskie Niemcy podpiszą akt kapitulacji i zakończy się najkrwawsza z wojen.

Zarząd mikołowskiego MDK tworzyli: kierownik Chrobok z Gostyni, Hubert Gwóźdź oraz Walerian Augustyn. Gospodarzem był Alfred Prawda, redaktorem gazetki ściennej i bibliotekarzem – Tadeusz Krawczyk, zaś kierownikiem świetlicy została Maria Miziówna. Zajęcia świetlicowe z nowymi sekcjami prowadził Maksymilian Paduch, działacz harcerski, poeta i aktor-amator. Ten ostatni napisał jednoaktówkę „Za Twą wolność”, będącą swoistym misterium cierpienia narodu polskiego. Premiera sztuki, w której Paduch wystąpił w podwójnej roli – reżysera i narratora, stanowić miała punkt kulminacyjny uroczystości otwarcia Domu Kultury.

Jedną z ról w tej inscenizacji otrzymał Ignacy Binias, z zawodu szewc, który wcielił się w postać więźnia KL Auschwitz.

Ignacy Binias, syn Jakuba i jego żony Marii, urodził się 22 lipca 1903 roku w Sośnicy koło Gliwic. Wraz z czterema braćmi uczestniczył we wszystkich trzech powstaniach śląskich; z tego powodu w roku 1922 cała rodzina zmuszona była opuścić przyznane Niemcom Gliwice i przenieść się na polską stronę. Rodzice osiedli w Rybniku, natomiast Ignacy przyjechał do Mikołowa.

Zamieszkał tutaj z żoną, Elżbietą z d. Früauf (ur. 16 października 1899). Wkrótce na świat przyszły ich dzieci: Hubert (ur. 1924) i Teresa (ur. 1928); trójka innych zmarła przy porodzie.

Binias był z zawodu cholewkarzem; co ciekawe, pierwsze tajniki tego fachu poznał podczas pobytu w szpitalu, gdzie jako młody chłopak leczył złamaną nogę.

Po zamieszkaniu w Mikołowie zarabiał przez pewien czas grawerując szyldy na zamówienie, wkrótce jednak został zatrudniony w miejscowym Magistracie.

Ignacy Binias (1903-1962). Fotografia ze zbiorów Henryka Palki.

Zmobilizowany na kilka dni przed wybuchem wojny, po klęsce Kampanii Wrześniowej nie powrócił już do Mikołowa. Ta ostrożność uratowała mu zapewne życie, gdyż jako były powstaniec i pracownik przedwojennego Magistratu, Binias znalazł się na liście osób niebezpiecznych dla Rzeszy, przeznaczonych do likwidacji. Dla kilku jego mikołowskich współpracowników obecność na tej liście okazała się wyrokiem śmierci; w dniu 17 września 1939 roku zostali rozstrzelani przez Niemców na Groniach.

Jednak Ignacy Binias okupację przeżył. Mniej szczęścia miał natomiast jego 16-letni syn Hubert, który „za obrazę Adolfa Hitlera” został skazany na karę śmierci i zgilotynowany w Królewcu. Ale to już temat na osobną opowieść…

Tuż po zakończeniu wojny Ignacy Binias powrócił do pracy w mikołowskim Magistracie, przez krótki czas był nawet kierownikiem tutejszej Opieki Społecznej. Wtedy też zwrócono się doń z niecodzienną prośbą – zlecono mu mianowicie wykonanie dwu pieczęci: jednej dla Urzędu Miasta (według relacji miała to być oficjalna pieczęć magistracka!), drugiej zaś dla tworzącego się właśnie Domu Kultury.

I w ten oto sposób mikołowski cholewkarz został niespodziewanie twórcą pierwszych powojennych pieczęci urzędowych w Mikołowie. Obie pieczęcie wykonał ręcznie, przy pomocy niewielkiego noża, wycinając cały wzór w kawałku gumy…

Niestety, wykonane przez Biniasa tłoki pieczętne nie zachowały się do naszych czasów, nie wiadomo także, czy jego pieczęć magistracka trafiła w ogóle do użytku. Przetrwały natomiast odciski wykonanego przezeń stempla Domu Kultury.

Odcisk pierwszej pieczęci MDK z 1945 roku, wykonanej przez Ignacego Biniasa. Średnica: 34 mm. Ze zbiorów Andrzeja Badziury.

Ignacy Binias prowadził przez szereg lat własny zakład szewski z pracownią obuwia, zlokalizowany w kamienicy przy obecnej ulicy Konstantego Prusa 25.

Zmarł 29 marca 1962 roku i pochowany został na mikołowskim cmentarzu parafialnym. Sześć lat później – 29 sierpnia 1968 roku – zmarła także jego żona Elżbieta, która spoczęła obok męża.


Źródła drukowane: [SZD0008]

Cholewkarz, co pieczęcie miastu wystrugał przy pomocy noża, A.A. Jojko [w:] „Gazeta Mikołowska” nr 03/2008 (204), III 2008, s. 40-41.

Mikołów z perspektywy 150 lat, B. Bromboszcz, R. Szendzielarz, Mikołów 2009, s. 225-226.