[2025],  Mokre

Obchody jubileuszu 600-lecia parafii w Mokrem

W parafii św. Wawrzyńca w Mokrem odpust przypada zwyczajowo na pierwszą niedzielę po 9 sierpnia, co nawiązuje do rocznicy męczeńskiej śmierci patrona tutejszego kościoła. Zgodnie z tradycją, ten archidiakon Rzymu i męczennik Kościoła poniósł śmierć 10 sierpnia 258 roku.

Jednakże w 1937 roku odpust w Mokrem miał szczególny charakter: nie tylko odbył się o tydzień wcześniej, niż wynikałoby to z kalendarza liturgicznego, lecz także zyskał wyjątkową oprawę, łącząc się z obchodami 600-lecia miejscowej parafii.

Przyczyny przesunięcia uroczystości na 8 sierpnia nie są do końca jasne, można jednak przypuszczać, że starano się uniknąć kolizji z przypadającymi 15 sierpnia świętami: Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz rocznicą Bitwy Warszawskiej z 1920 roku.

Natomiast rok 1937 wybrano nieprzypadkowo – odwoływał się on w sposób symboliczny do najdawniejszych dostępnych świadectw potwierdzających istnienie parafii i kościoła w Mokrem.

Pierwsze wzmianki o mokierskiej parafii

Najstarsze znane nam obecnie źródła, które potwierdzają istnienie tutejszej parafii, pochodzą z 1346 roku.

W tym właśnie roku papieski kolektor Arnold de Lacaucina pobierał zaległe opłaty świętopietrza – daniny uiszczanej przez parafie na rzecz Stolicy Apostolskiej – za poprzednie lata, począwszy od 1337 roku. Wśród wspólnot objętych tym obowiązkiem znalazła się również parafia mokierska, co oznacza, że istniała ona już co najmniej od 1337 roku, skoro objęto ją obowiązkiem zapłaty za zaległy okres.

W zachowanych do dziś wykazach świętopietrza z lat 1325-1327 Mokre nie zostało jeszcze odnotowane jako samodzielna parafia. Można więc przypuszczać, że tutejszy kościół został wzniesiony i wyodrębniony z parafii mikołowskiej w latach trzydziestych XIV wieku, najprawdopodobniej pomiędzy rokiem 1330 a 1336.

Z tego też względu rok 1337 przyjmuje się jako symboliczną datę powstania parafii, choć niewykluczone, że istniała ona już kilka lat wcześniej. Jest to zarazem pierwsza znana wzmianka o istnieniu samej wsi Mokre.

Zachowane zapisy dotyczące wysokości płaconego przez Mokre świętopietrza pozwalają również oszacować w przybliżeniu liczebność ówczesnej wspólnoty parafialnej. Jak wylicza historyk Ludwik Musioł, roczna opłata wynosząca 3 grosze (czyli 48 denarów) oznaczała, że daninę uiszczało 48 dorosłych mieszkańców. Dodając do tego dzieci i młodzież, autor szacuje ogólną liczbę ludności na około 70-75 osób. Była to więc wspólnota niewielka, ale wystarczająco zorganizowana, by utrzymywać własnego proboszcza i świątynię.

Wszystko to pozwala sądzić, że parafia w Mokrem została zorganizowana w pierwszych dziesięcioleciach XIV wieku, prawdopodobnie nie wcześniej niż w latach trzydziestych. Możliwe też, że kościół powstał z inicjatywy prywatnego właściciela ziemskiego – być może rycerza – który osadził nową wieś na wykarczowanym terenie i ufundował świątynię.

Kościół św. Wawrzyńca w Mokrem widziany od strony probostwa. Fot. A.A. Jojko (2025)

Przygotowania do obchodów jubileuszu 600-lecia

Jubileuszowe uroczystości zostały poprzedzone intensywnymi przygotowaniami, których celem było nadanie obchodom odpowiedniej rangi. Miały one wymiar zarówno organizacyjny, jak i praktyczny.

W 1935 roku parafia, licząca wówczas 2450 wiernych, nabyła nowe dzwony kościelne, które zastąpiły dzwony zarekwirowane przez wojsko w czasie I wojny światowej. Były one nie tylko elementem liturgicznej oprawy uroczystości, ale też symbolicznym wyrazem ciągłości i odnowy wspólnoty.

W tym czasie kontynuowano także rozpoczętą w 1932 roku renowację świątyni: kościół został całkowicie odnowiony, a jego wnętrze odmalowano i wzbogacono o odrestaurowane ołtarze, obrazy oraz figury. Z inicjatywy proboszcza, część organistówki przekształcono również w salę parafialną, która służyła lokalnej wspólnocie.

W czternastym numerze „Gościa Niedzielnego” z kwietnia 1936 roku, w ramach cyklu Obrazki z Parafii Śląskich, zamieszczono kilka fotografii z Mokrego (s. 197), a także bardzo pochlebny komentarz redakcji na temat stosunków panujących w tutejszej parafii (s. 192):

„Jeżeli proboszcz parafjan swoich tak bez zastrzeżeń chwali, jak to czyni ks. proboszcz Maksymiljan Świerkot w Mokrem, jest to znakiem bardzo dobrym zarówno dla proboszcza jak i dla parafjan. Parafjanie mogą być i są wdzięczni nowemu dzielnemu duszpasterzowi, który tak troskliwie dba o ich dusze i także o sam kościół. Kościół po gruntownej renowacji czyni wrażenie miłe i odznacza się wielką czystością. Nie byłby zaś ksiądz proboszcz wszystkich tych rzeczy dokazał, gdyby nie naprawdę wielka ofiarność parafjan, którzy tak chętnie z nim współpracują, gdy chodzi o ozdobę domu Bożego, albo o uporządkowanie zaniedbanych dawniej budynków plebańskich. Mokre może się szczycić bardzo piękną salką parafjalną, w której odbywają się zabrania, która jednak może pomieścić także większa ilość uczestników z okazji akademij, urządzanych przez Akcję Katolicką. Mieszkańcy Mokrego są o tyle w położenia szczęśliwem, że kamieniołomy i piece wapienne są stale czynne i dają sposobność do, choć skromnego, jednak stałego zarobku.”

Obrazki z Parafii Śląskich, „Gość Niedzielny” nr 14, 05.04.1936 roku, s. 197.

Natomiast w maju 1937 roku, w ramach duchowego przygotowania do jubileuszu, zorganizowano pierwsze w historii mokierskiej parafii misje ludowe, które trwały od 7 do 16 maja.

W przeddzień jubileuszu wieś zaczęła przybierać bardzo odświętny wygląd: domy przystrojono girlandami i chorągiewkami, a przy drogach i na trasach procesji stanęły bramy powitalne.

Obchody jubileuszu 600-lecia parafii

Właściwe uroczystości rozpoczęły się już w sobotę, 7 sierpnia 1937 roku, od poświęcenia nowego krzyża cmentarnego. O godzinie 19.00 uroczysta procesja światła wyruszyła z kościoła na nowy cmentarz, gdzie miejscowy proboszcz, ks. Maksymilian Świerkot, dokonał poświęcenia krzyża. Następnie ojciec Bonawentura Antoni Cichoń (1887-1962) z klasztoru franciszkanów w Panewnikach wygłosił przemówienie, po którym w mokierskim kościele odbyło się nabożeństwo z błogosławieństwem.

Obecny krzyż na nowym cmentarzu w Mokrem. Fot. A.A. Jojko (2025)

Jednakże najważniejszym punktem obchodów 600-lecia parafii w Mokrem była uroczysta Msza pontyfikalna, która odbyła się w niedzielę 8 sierpnia 1937 roku. Jej rozpoczęcie wyznaczono na godzinę 9.00 rano.

W murach mokierskiego kościoła zgromadzili się wówczas zarówno mieszkańcy Mokrego, jak i liczni goście, wśród których znaleźli się m.in. przedstawiciele władz świeckich oraz hierarchii kościelnej.

Do Mokrego przybyły również piesze procesje z sąsiednich parafii, a liczba wiernych była tak duża, że wielu nie zdołało wejść do świątyni. Na placu przykościelnym zainstalowano głośniki, aby umożliwić uczestnictwo także osobom zgromadzonym na zewnątrz.

Uroczystość zaszczycił swoją obecnością nowo konsekrowany biskup pomocniczy diecezji katowickiej, Juliusz Bieniek (1895-1978), który kilka miesięcy wcześniej objął ten urząd po śmierci bp. Teofila Bromboszcza. Na granicy Kolonii Mokre biskup został uroczyście przyjęty przez orszak konny złożony z miejscowych gospodarzy. Następnie, przy bramie powitalnej, jego przybycie uczcił naczelnik gminy Stanisław Siedlaczek (1886-1966), a ubrana na biało dziewczynka wręczyła dostojnikowi bukiet kwiatów. Po krótkiej ceremonii uroczysty pochód wyruszył w stronę świątyni.

Uczestnicy konsekracji biskupa Juliusza Bieńka na stopniach katowickiej katedry, w tym ks. Emil Szramek oraz bp Bieniek. Katowice, dnia 1937-04-25. Fot. Czesław Datka, Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Przed głównym ołtarzem biskupa powitał miejscowy proboszcz, który w imieniu parafii podziękował mu za przybycie. Następnie bp Bieniek wygłosił przemówienie, w którym wspomniał o ostatnich latach historii mokierskiego kościoła i pochwalił ofiarność parafian, która w dużej mierze przyczyniła się do zachowania starej wiejskiej świątyni. Następnie biskup Bieniek odprawił uroczystą Mszę pontyfikalną, a w celebrze asystowali mu: ks. dziekan Jan Janota z Wyrów (1883-1968), subdiakon Józef Bołda (1912-2000), rodowity mokrzanin, oraz związany z Mikołowem ks. Jerzy Rother (1903-1956).

W czasie liturgii wielu parafian i gości przystąpiło do komunii generalnej, co nadało uroczystości szczególny wymiar duchowy.

Okolicznościowe kazanie wygłosił ks. kanonik Emil Szramek (1887-1942).

Była to postać ze wszech miar nietuzinkowa: swego czasu pełnił funkcję wikariusza w parafii św. Wojciecha w Mikołowie (1917-1923), współtworzył bardzo zasłużoneTowarzystwo Oświaty na Śląsku im. Św. Jacka, był także redaktorem „Głosów znad Odry” (1918-1924), a jego żywe zainteresowanie górnośląską historią zaowocowało m.in. publikacjami dotyczącymi przeszłości Mokrego. W 1926 roku objął obowiązki proboszcza w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Katowicach, otrzymując także nominację na kanonika kapituły katedralnej. W 1931 roku został prałatem domowym Jego Świątobliwości. W czasie okupacji, w 1940 roku, został aresztowany przez władze niemieckie i osadzony w obozach koncentracyjnych: KL Dachau, Mauthausen-Gusen, a następnie ponownie w KL Dachau, gdzie poniósł śmierć męczeńską w 1942 roku. Dnia 13 czerwca 1999 roku ks. Emil Szramek został beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II jako jeden ze 108 polskich męczenników II wojny światowej.

Ks. Emil Szramek na pocztówce z około 1925 roku. Śląska Bibliotek Cyfrowa.

Pełny tekst kazania księdza Szramka zamieszczono w końcowej części artykułu.

Po nabożeństwie parafianie odprowadzili biskupa w długiej procesji do plebanii, gdzie nastąpiło oficjalne pożegnanie.

O godzinie 15.00 w mokierskim kościele odprawiono uroczyste nieszpory, którym przewodniczył ówczesny proboszcz paniowski, ks. Antoni Plewnia (1876-1949). Również i w tym przypadku znaczna część wiernych uczestniczyła w nabożeństwie na placu przed kościołem. Natomiast w godzinach wieczornych mała wiejska świątynia została efektownie oświetlona reflektorami.

Mokierskie obchody oczami lokalnych mediów

Uroczystości w Mokrem cieszyły się sporym zainteresowaniem opinii publicznej, o czym świadczyć może m.in. liczba artykułów i notatek prasowych poświęconych temu wydarzeniu. Relacje na ten temat ukazywały się zarówno w prasie polsko-, jak i niemieckojęzycznej.

Przebieg sumy odpustowej transmitowany był nawet na żywo na falach eteru – bezpośrednią transmisję radiową z kościoła św. Wawrzyńca przeprowadziła rozgłośnia Polskiego Radia w Katowicach.

Z kolei w październiku 1937 roku redakcja „Małego Gościa Niedzielnego” włączyła mokierskie uroczystości do jednej ze swoich krzyżówek.

Krzyżówka opublikowana w jednym z numerów „Małego Gościa Niedzielnego”, 1937, R. 12, nr 20, s. 7.

Opracowanie księdza Maksymiliana Świerkota

W tamtym okresie ówczesny proboszcz parafii w Mokrem, ks. Maksymilian Świerkot (1886-1968), sporządził też okolicznościowe opracowanie zatytułowane: 600 lat parafii Mokre (1337-1937). Praca ta, obejmująca 20 stron maszynopisu, powstała w 1937 roku i stanowi interesujące źródło informacji na temat historii parafii oraz jej ówczesnego stanu.

Ksiądz Świerkot urodził się dnia 13 lipca 1886 roku w Kryrach koło Pszczyny. Po ukończeniu gimnazjum w Ząbkowicach Śląskich, podjął studia teologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim, które zwieńczył święceniami kapłańskimi 18 czerwca 1914 roku. Posługę duszpasterską pełnił jako wikariusz w kilku parafiach, m.in. w Toszku, Woli, Chojnowie, Nowej Wsi Królewskiej oraz Królewskiej Hucie. W 1920 roku został przeniesiony do parafii Wszystkich Świętych w Pszczynie, gdzie oprócz obowiązków wikariusza, pełnił funkcję katechety w prywatnej niemieckiej szkole średniej. Od września 1927 roku pracował jako katecheta w Prywatnym Gimnazjum Mniejszościowym w Rybniku.

W dniu 1 lutego 1932 roku objął on stanowisko proboszcza parafii św. Wawrzyńca w Mokrem, które piastował aż do przejścia na emeryturę w 1961 roku. Już w pierwszym roku swojej posługi w Mokrem zainicjował wewnętrzną renowację kościoła parafialnego. Podczas II wojny światowej aktywnie wspierał miejscową ludność narażoną na represje. Po przejściu na emeryturę wyjechał do RFN, gdzie zmarł 16 marca 1968 roku. Tam też został pochowany.

Tablica pamiątkowa ku czci ks. Maksymiliana Świerkota, znajdująca się obecnie na murze kościoła parafialnego w Mokrem. Fot. A.A. Jojko (2025)

W warstwie historycznej opracowanie ks. Świerkota opiera się w dużej mierze na artykule ks. Józefa Knosały z 1916 roku, zatytułowanym Schloss und Kirche von Mokrau i opublikowanym w czasopiśmie „Mitteilungen des Beuthner Geschichts- und Museumsvereins”. Dane te zostały uzupełnione informacjami zaczerpniętymi z innych źródeł, m.in. z prac Ludwika Musioła, Konstantego Prusa oraz ks. Józefa Bańki. Ponadto ks. Świerkot wzbogacił swoje dzieło o własne komentarze dotyczące okresu jego urzędowania.

Poza częścią stricte historyczną, praca zawiera również cenne informacje na temat życia mokierskiej parafii w latach trzydziestych XX wieku.

Ostatnie zdanie opracowania ks. Świerkota wskazuje zarazem na moment jego powstania:

„W roku obecnym wreszcie (1937) odnowiono mur dookoła nowego cmentarza i kostnicę oraz w dniach od 7 do 16 maja odbyły się drugie, zdaje się, w dziejach parafii misje ludowe, przy czym założono Krucjatę Eucharystyczną.”

Powyższy fragment świadczy o tym, że praca została ukończona w 1937 roku, ale już po zakończeniu wspomnianych misji ludowych i założeniu Krucjaty Eucharystycznej.

Choć opracowanie ks. Świerkota nigdy nie ukazało się drukiem, przez lata krążyło ono w lokalnym obiegu w formie maszynopisu, trafiając do osób zainteresowanych dziejami parafii i stanowiąc ważne źródło wiedzy o jej przeszłości.

Kazanie ks. Emila Szramka – pełny tekst (1937)

Jak już wspomniano wcześniej, punktem kulminacyjnym sumy pontyfikalnej było uroczyste kazanie, które wygłosił ks. kanonik Emil Szramek.

Kazanie ks. Szramka to nie tylko świadectwo wiary, lecz także głęboko osadzona w lokalnym kontekście refleksja nad historią parafii. Autor przywołuje w nim m.in. początki wspólnoty, zmiany przynależności państwowej i diecezjalnej, przemiany społeczne związane z okresem reformacji i kontrreformacji, wynik plebiscytu górnośląskiego z 1921 roku, a nawet dramatyczne okoliczności śmierci mokierskiego dziedzica Christopha Gottfrieda von Cochenhausen, zamordowanego przez własnych poddanych w 1757 roku.

Choć upływ czasu sprawia, że niektóre wątki lub sposób ich ujęcia mogą dziś brzmieć nieco archaicznie, kazanie ks. Szramka pozostaje cennym świadectwem – zarówno jako głos epoki, jak i osobista interpretacja dziejów parafii w ich wymiarze duchowym, społecznym i historycznym.

Warto zatem przytoczyć je w całości, pozostawiając czytelnikowi przestrzeń do własnej refleksji. Poniższy odpis pochodzi z „Gościa Niedzielnego” (nr 34/1937), gdzie ukazała się jego pełna treść.

Kochani chrześcijanie, nabożni słuchacze!

Kiedy sędziwi rodzice obchodzą imieniny jubileuszowe, zbierają się około nich wdzięczne dzieci, wnuki i prawnuki, aby dzień ten uczcić uroczystością rodzinną. Z ciekawością i pietyzmem słuchają wszyscy opowiadań staruszków, a kto mądry, czerpie z tego naukę dla siebie. Pismo św. wprost zaleca: „Wspomnij sobie na dni dawne, rozważ lata, ród po rodzie; spytaj ojca twego, a powie ci, starszych twoich, a powiedzą ci” (Deut. 32).

Moi kochani! Do rodziny podobną jest parafia, która się skupia około swego kościoła, a jeżeli prawdę mówi przysłowie, że „gdzie się ktoś ulągnie, tam go zawsze ciągnie“, to w tym przywiązaniu do stron rodzinnych wielką rolę odgrywa kościół, w którym odrodziliśmy się we chrzcie św.

To też dzisiaj, gdy wasz kościół pod wezwaniem św. Wawrzyńca obchodzi nie tylko imieniny swoje, jak rok rocznie, ale zarazem 600-letnią rocznicę historycznie poświadczonego istnienia tutejszej parafii, zebraliście się ze wszystkich stron na ten rzadki jubileusz. Zapełniacie i przepełniacie i otaczacie czcigodną świątynię swoją z dziecięcą radością i rodzinną dumą. A ponieważ każdy z was rzewnie wspomina dziś swoich zmarłych rodziców i praojców, a także zmarłych dobrodziejów tutejszej parafii, a z drugiej strony czujemy, że ich dusze razem z nami zapełniają dziś ten kościół i cmentarz stary, przeżywamy w tej uroczystej chwili katolicki dogmat o świętych obcowaniu. Czy to nie jest rzecz wspaniała i wzniosła, że my, którzy z brzemionami trosk i dolegliwości przechodzimy właśnie przez ten tak rzadko słoneczny i radosny padół płaczu, żyjemy w mistycznej i tajemniczej łączności z pokoleniami dawnymi, które nas wyprzedziły w drodze do wiecznego zbawienia? I te liczne pokolenia, które w ciągu 600 lat przeszły przez tę wieś i przez tutejszą parafię, modliły się i śpiewały tak jak my: „Chwała bądź Bogu, w Trójcy jedynemu, Ojcu i Synowi i Duchowi świętemu, jak było na początku i zawsze i ninie, niech Imię Pańskie na wiek wieków słynie”. Albowiem, gdy ludzie się rodzą i umierają, Bóg jest wieczny i nieśmiertelny, a jak u nas szata się zmienia, ale my zostajemy, tak u Boga zmieniają się ludzie i pokolenia, ale On zostaje nie zmieniony i niezmienny. Psalmista mówi, że Pan ma narody wszystkie pod nogami (ps. 112). On sąd swój rozciąga po całym świecie i nieposłuszne narody zgniecie (ps. 109). Jest On nierychliwy, lecz sprawiedliwy, a Krasiński powiada o Bogu krótko: „Królem dziejów — jeden On“. Już pojedyńczy człowiek jest nieraz świadkiem wielkich spraw Bożych tu na ziemi, a cóż dopiero parafia, która istnieje już 600 lat.

Pierwsza wzmianka o Mokrem pochodzi z roku 1337 i znajduje się w Watykanie. Znaczy to, że rzymsko-katolicka parafia tutejsza powstała w czasach, gdy jeszcze cały Śląsk z Wrocławiem i Legnicą i Opolem należał do Polski. Fala dziejów oderwała go potem od Polski i złączyła z Czechami, później z Habsburgami, jeszcze później z Prusami, aż za naszych już czasów i za naszej dobrej pamięci mała część Górnego Śląska powróciła do Polski. Parafia mokrska powstała w Polsce i w Polsce święci swoje 600-lecie. Mokre należało przez 500 lat do diecezji krakowskiej, przez 100 lat do diecezji wrocławskiej, a teraz należy do nowej diecezji katowickiej. Uczy nas więc historia tej parafii, że zmienne są granice państwowe i diecezjalne, ale nie zmienioną pozostała przynależność tutejszej ludności do narodu polskiego i do Kościoła katolickiego. W plebiscycie oddano tu 899 głosów za Polską, a tylko 269 za Niemcami. Co się zaś tyczy przynależności do Kościoła katolickiego, to znamienne już to, że pierwsza historyczna wzmianka o Mokrem znajduje się właśnie w Rzymie i jest poświadczeniem, że tu płacono świętopietrze.

Jest to pięknym rysem psychologicznym naszego języka, że opłaty obowiązkowe nazywa się świadczeniami. Bo naprawdę każda danina i ofiara czy to w naturaliach, czy w pieniądzach, jest uchwytnym świadectwem wyrozumienia i umiłowania wzniosłych celów, a dziejowy wyścig złego z dobrym jest ostatecznie wyścigiem finansowych wysiłków na cele dobre i na cele przewrotne. I w dziejach Mokrego dobrymi parafianami byli ci, co chętnie świadczyli i na chwałę Bożą w tym kościele, a złymi byli ci, co się od danin i wszelkich świadczeń uchylali. Nie potrzebuję wam chyba tłumaczyć, że wypada naśladować dobrych i połączyć własne, chociaż drobne, ale regularne świadczenia ze świadczeniami pokoleń dawnych, by utrzymać tę świątynię na chwałę Bożą; zawsze w stanie godnym, a wszystko, co do niej należy, w należytym porządku na chwałę także własną.

Kiedy w XVI wieku Marcin Luter spowodował nieszczęsną rewolucję kościelną, i nasze Mokre było we wielkim niebezpieczeństwie, bo tutejszy dziedzic zaraził się nowinkami. Przestał świadczyć na obsługę ołtarza i ambony i wygnał katolickiego kapłana. Przez pewien czas nie było tu proboszcza, lecz dojeżdżał pastor z Mikołowa i na końcu usadowił się na miejscu. Na szczęście przemógł wpływ katolickiego cesarza. W lutym roku 1629 odprawili jezuici z Krakowa dwutygodniowe misje w Mokrem, i chociaż nie wrócił tu zaraz proboszcz, to parafia pozostała w związku z opoką Piotrową. Ale dziedzice w Mokrem byli po wielkiej części heretykami i byli też często innej narodowości. W czasach pańszczyzny pogarszało to znacznie stosunek dziedzica do prostego ludu. W tutejszym grobowcu patronackim leży między, innymi dziedzic luterski i niemiecki, którego w połowie XVIII wieku trzech chłopów tutejszych zastrzeliło i dobiło siekierami za krzywdy od niego doznane. Bóg osądził dawno i dziedzica i chłopów. Przytaczam ten smutny wypadek tylko jako przykład odstraszający, do czego prowadzi rozdwojenie społeczne i namiętność nieopanowana.

Jakżeż się różni krwawa śmierć dziedzica mokrskiego od męczeńskiej śmierci św. Wawrzyńca, patrona tutejszego kościoła! Gdy sądzono nieszczęśliwych morderców dziedzica, musiano stwierdzić, że pastwił się nad biednym ludem; natomiast gdy sądzono św. Wawrzyńca, musiano stwierdzić, iż opiekował się biednymi a jako jedyną zbrodnię poczytano mu, że nie chciał zaprzeć się wiary. Przypiekany na rozpalonej kracie żelaznej, oddał bohaterską duszę Bogu. Kościół ma w dzisiejszej modlitwie w pierwszym rzędzie taką intencję, abyśmy za łaską Bożą mogli tak zgasić płomienie naszych namiętności, jak św. Wawrzyniec przetrzymał za pomocą Bożą męczarnię na ogniu, w którym go palono.

Jeżeli na końcu chcemy wyciągnąć naukę z tego rozważaniu jubileuszowego, to na pierwszym miejscu postanówmy wierność względem Kościoła katolickiego. Mokre jest po raz pierwszy zapisane w Rzymie. Do Stolicy Piotra św. niech się nadal kierują myśli i serca tutejszego ludu z pokolenia na pokolenie. Macie za patrona mężnego za wiarę męczennika. Czcijcie go i naśladujcie jego stateczność, abyście śpiewali nie tylko ustami, ale i sercem. Za wiarę damy życie, krew. Prawdopodobnie Bóg nie zażąda od was ofiary krwi i życia. Ale są ofiary inne, nie doraźne, mniejsze wprawdzie, lecz dokuczliwsze, bo codzienne: Jedne są materialne, drugie czysto duchowne. Pierwsza wzmianka o Mokrem jest poświadczeniem, iż tu płacono świętopietrze. Nie dajcie się zawstydzić przodkom swoim. Nie uchylajcie się od świadczeń pieniężnych na swój kościół i na cele ogólno katolickie. Kto ma dużo, niech da hojnie, a kto ma mało, niech i z tego chętnie udziela (Tob 4,9). Bo to jest pewne, że religia bez ofiary jest obłudna, Chrystus odkupił nas drogą ofiarą na krzyżu. Dlatego żaden skąpiec, który żałuje grosza na cele Boże, nie może być naśladowcą Chrystusa.

Może być, że ten lub ów jest tak biedny, iż mimo najlepszych chęci nie może składać ofiary pieniężnej. Ale nikt nie może wymówić od ofiar czysto duchownych, mianowicie od ofiar z namiętności. A jeżeli Chrystus prosi: Synu, daj mi serce twoje, — to właśnie żąda opanowania namiętności. Przypomniawszy sobie zbrodnię, jaka tu w Mokrem się dokonała wskutek nieopanowania namiętności, prośmy Boga serdecznie, abyśmy mogli w pokusach tak zgasić płomienie naszych namiętności, jak św. Wawrzyniec za łaskę Bożą przetrzymał męczarnie ognia, którym go palono.

Wtedy parafia tutejsza pozostanie naprawdę dobrą winnicą Pańską, a każdy katolik tutejszy będzie latoroślą, zrośniętą mocno z winnym szczepem, Chrystusem. Zaś dla niej ożywczym sokiem tego szczepu, to jest Przenajświętszym Ciałem i Krwią Pańską, wy i wasze dzieci żyć będziecie z wiary, świadczyć wiarę godnymi ofiarami i nie będziecie się lękać słowa Chrystusowego, że po owocach ich poznacie ich. Amen.


Apel do Czytelników

Jeśli w Państwa domowych archiwach zachowały się fotografie związane z obchodami jubileuszu 600-lecia parafii św. Wawrzyńca w Mokrem, uprzejmie proszę o ich udostępnienie. Szczególnie cenne będą zdjęcia dokumentujące przebieg uroczystości – procesje, dekoracje, liturgię oraz uczestników. Każda fotografia może stanowić istotne uzupełnienie naszej wiedzy o tym wyjątkowym wydarzeniu.


Źródła drukowane: [SZD0088]

  • 600 lat istnienia parafii Mokre w powiecie pszczyńskim [w:] „Katolik” nr 173/1937 z dnia 31.07.1937 roku, s. 3.
  • 600 lat Parafii Mokre 1337-1937, M. Świerkot, maszynopis 1937. Ze zbiorów autora.
  • 600-lecie istnienia parafii w Mokrem [w:] „Polonia” nr 4595/1937 z dnia 01.08.1937 roku, s. 10.
  • 600-lecie kościoła w Mokrem [w:] „Katolik” nr 182/1937 z dnia 11.08.1937 roku, s. 3.
  • Błogosławiony Emil Szramek. Męczennik, J. Myszor, Katowice 2013.
  • Jubiläum einer der ältesten Parochien Oberschlesiens: Kirchangemeinde Mokrau 600 Jahre [w:] “Kattowitzer Zeitung” nr 179/1937 z dnia 07.08.1937, s. 5.
  • Kronika działalności J. E. Ks. Biskupa Sufragana [w:] „Wiadomości Diecezjalne” nr 10/1937 z października 1937 roku, Rocznik XII, s. 400.
  • Mokre. Z dziejów wsi i parafii (Monografia historyczna), L. Musioł, Katowice 1995, s. 67-70.
  • Na falach eteru [w:] „Kurier Wieczorny” nr 215/1937 z dnia 07.08.1937 roku, s. 3.
  • Obrazki z Parafji Śląskich – Parafja Mokre [w:] „Gość Niedzielny” nr 14/1936 z dnia 05.04.1936 roku, Rocznik XIV, s. 197.
  • Parafia Mokre [w:] „Gość Niedzielny” nr 14/1936 z dnia 05.04.1936 roku, Rocznik XIV, s. 192.
  • Parafia Mokre obchodzi 600-lecie istnienia [w:] „Gość Niedzielny” nr 32/1937 z dnia 08.08.1937 roku, Rocznik XV, s. 476.
  • Program Radiowy [w:] „Katolik” nr 179/1937 z dnia 07.08.1937 roku, s. 8.
  • Program Radiowy [w:] „Nowiny Codzienne” nr 179/1937 z dnia 07.08.1937 roku, s. 4.
  • Rozwiązujemy zagadki – Logogryf, Z. Mróz [w:] „Mały Gość Niedzielny” nr 20/1937 z dnia 03.10.1937 roku, s. 7.
  • Sześćsetlecie istnienia parafii w Mokrem [w:] „Siedem Groszy” nr 211/1937 z dnia 02.08.1937 roku, s. 2.
  • Würdige Jubelfeier der Parochie Mokrau [w:] “Kattowitzer Zeitung” nr 181/1937 z dnia 10.08.1937, s. 7.
  • Z parafii, która była i pozostanie dobrą winnicą Pańską [w:] „Gość Niedzielny” nr 34/1937 z dnia 22.08.1937 roku, Rocznik XV, s. 506-507.
  • Z przeszłości Mikołowa i jego okolicy, K. Prus, Katowice-Mikołów 1932, s. 320-327.