W dniu 1 września 1939 roku nad Bujakowem zestrzelony został polski samolot. Co prawda, maszyna zdołała jeszcze wylądować awaryjnie w okolicy dawnego folwarku na Dolnym Bujakowie, lecz ciężko ranny pilot zmarł natychmiast po wylądowaniu.
Wzmiankę o tym wydarzeniu odnajdujemy m.in. w monografii Bujakowa z 1995 roku, autorstwa ks. Jerzego Kempy i Grzegorza B. Marka:
„1 września 1939 roku za stodołami dawnego dolnego folwarku bujakowskiego lądował przymusowo polski samolot szturmowy typu PZLP-11c, którego ciężko ranny pilot kpt. Zygmunt Orłowski z Krakowa zmarł zaraz po wylądowaniu. Pochowano go na cmentarzu w Bujakowie obok zbiorowej mogiły pięciu polskich nieznanych żołnierzy, znalezionych w lesie.
W księdze zmarłych z lat 1914-1978 na str. 62 pod nr 62 ks. Franciszek Górek zanotował:
1.09.1939 nastąpiła śmierć. 3.09.1939 pogrzeb zmarłego Zygmunta Orłowskiego lotnika A. Kl. Kraków; powód śmierci – zestrzelony.
Gdy w 1976 r. jedna ze śląskich gazet zamieściła artykuł o tragicznej śmierci pilota zestrzelonego w Bujakowie o nazwisku Zygmunt Orłowski, w parę dni później przyjechał z Krakowa do Bujakowa brat Zygmunta, który udowodnił, że zestrzelony pilot nosił nazwisko Czyżowski, a nie Orłowski. Jeden ze starszych mieszkańców wioski potwierdził fakt, że dokumenty zestrzelonego pilota były mocno zniszczone przez pociski i zakrwawione. Mogła więc zaistnieć pomyłka w odczytaniu danych personalnych”.
Ta na nowo ustalona tożsamość poległego pilota uwzględniona została na jego bujakowskim nagrobku, na którym wyryto napis:
TU SPOCZYWA ŚP. P. POR. REZ. PILOT ZYGMUNT WOJCIECH CZYŻOWSKI UR. 31.03.1911 r. OFICER 2 PUŁKU LOTNICZEGO W KRAKOWIE, 26 ESKADRY OBSERWACYJNEJ, POLEGŁ DNIA 01.09.1939 r. W BUJAKOWIE LECĄC W SAMOLOCIE WALCZĄC W OBRONIE OJCZYZNY. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI.
Grób Zygmunta Czyżowskiego w Bujakowie. Fot. A.A. Jojko (2007).
Fakt śmierci lotnika odnotowano również w Księdze lotników polskich, zmarłych i zaginionych 1939-1946, gdzie zapisano:
„CZYŻOWSKI Tadeusz Zygmunt, ppor. rez. pil., ur. 27 VI 1911. Zmobilizowany w sierpniu 1939 do 2 plot w Krakowie, brał udział w wojnie obronnej Polski jako obserwator 26 eskadry obserwacyjnej, przydzielonej do dyspozycji dowódcy lotnictwa armii „Kraków”. 1 IX 1939 wystartował na samolocie R-XIII/D „Lublin” wraz z por. obs. Janem Konikowskim z lotniska w Sosnowcu, z zadaniem rozpoznania lotniska niemieckiego w rejonie Gliwic. Podczas lotu nad Mikołowem samolot został zestrzelony przez niemiecką obronę plotn. Obserwator, ranny, dostał się do niewoli. Pilot zginął, pochowany początkowo na cmentarzu w Mikołowie, po wojnie ekshumowany na cmentarz Bródnowski w Warszawie”.
I tutaj pojawia się problem. Nietrudno bowiem dostrzec, że pomiędzy informacjami zawartymi w monografii Bujakowa, napisem na nagrobku pilota w Bujakowie, a treścią cytowanego zapisu w Księdze Pilotów występują liczne rozbieżności.
Prawdę mówiąc, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że postać pilota Czyżowskiego vel Orłowskiego jest wyjątkowo pechowa. Nie dość, że spoczął on na bujakowskim cmentarzu pod nie swoim nazwiskiem, to jeszcze informacje na jego temat zawarte w poszczególnych źródłach (z których właściwie każde można uznać za równie wiarygodne) różnią się tak dalece, że w zasadzie nic się w nich nie zgadza.
Poza wyjaśnioną już kwestią nazwiska, niezgodności obejmują także:
- imiona – Zygmunt? Zygmunt Wojciech? Tadeusz Zygmunt?
- datę urodzenia – 31 marca 1911? 27 czerwca 1911?
- typ samolotu – PZPL-11 c? R-XIII/D „Lublin”?
- rodzaj samolotu – szturmowy? zwiadowczy?
- stopień wojskowy – kapitan? podporucznik?
- miejsce zestrzelenia samolotu – Bujaków? Mikołów?
- miejsce spoczynku pilota – Bujaków? Mikołów? Warszawa?
W dwóch ostatnich przypadkach utożsamienie Bujakowa z Mikołowem nie jest wcale tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać z dzisiejszej perspektywy. W roku 1989, gdy książka ta została opublikowana, Bujaków nie był jeszcze częścią Mikołowa, lecz wchodził w skład gminy Gierałtowice. Mikołowskim sołectwem został on dopiero z dniem 1 stycznia 1995 roku.
Ale mniejsza o to, wszak z perspektywy Warszawy nawet Sosnowiec leży na Śląsku…
O ile jednak pomylenie podmikołowskiej wówczas wsi Bujaków z samym Mikołowem można jeszcze zrozumieć, o tyle wzmianka o ekshumacji zwłok do Warszawy – wobec braku jakichkolwiek informacji na ten temat w innych źródłach oraz istnienia po dziś dzień grobu w Bujakowie – pozostaje trudna do wytłumaczenia.
Źródła drukowane: [SZD0067]
• Historia miejscowości i parafii Bujaków, J. Kempa, G.B. Marek, Katowice 1995, s. 56-57.
• Księga Lotników Polskich Poległych, Zmarłych i Zaginionych 1939-1946, O. Cumft, H.K. Kujawa, Warszawa 1989, s. 110.
• Pechowy lotnik…, A.A. Jojko [w:] „Gazeta Mikołowska” nr 09/2008 (210), IX 2008, s. 48.