W roku 1937, nakładem redakcji „Śląskiej Prawdy” w Katowicach i „Drukarni Narodowej” w Chorzowie, ukazało się drugie wydanie Przewodnika Firm Chrześcijańskich. Sens powstania tej niecodziennej publikacji autorzy wyjaśnili już we Wstępie:
„Dowodem naszej wytężonej akcji i pracy zdążającej do oczyszczenia Śląska i całej Polski od żydostwa, jest fakt II-go wydania Przewodnika Firm Chrześcijańskich.
Upłynął rok cały, gdy z wielkim nakładem sił moralnych i materjalnych przystąpiliśmy do pierwszego na Śląsku wydania niniejszego Przewodnika z alfabetycznym spisem Firm chrześcijańskich. Rzucone przez nas hasła: „Swój do swego i chrześcijański konsument do chrześcijańskiego kupca”, spełniły należycie swe zadanie, stały się propagatorem naszej wzniosłej idei, dźwigając tem samem Firmy jedynie chrześcijańskie, przez skuteczną i racjonalną walkę ze żydostwem.
Przy niniejszem wydaniu dołożyliśmy wszelkich starań, by, mimo nastręczających się wielkich trudności, było opracowane ku pełnemu zadowoleniu Firm chrześcijańskich i całego społeczeństwa polskiego, a tem samem w dobie zaostrzającego się kryzysu stał się ten Przewodnik dźwignią kupiectwa chrześcijańskiego, przez propagowanie jego wytwórczości i werbowania szerokiej rzeszy konsumentów. Staje się on zarówno nieodzownem podręcznikiem dla wszelkiego rodzaju organizacji pokrewnych naszemu handlu i przemysłowi, gdyż wskazuje, które Firmy są chrześcijańskie i przez to kładzie nacisk moralny i materjalny popierania tychże.
Wszystkie chrześcijańskie organizacje handlowe, jak zarówno poszczególni kupcy jednomyślnie stwierdzają, że powodem ich niepowodzenia i upadku jest zasobne w kapitały żydostwo, które coraz bardziej zaczyna się panoszyć i zachwaszczać zdrowe pole kupiectwa chrześcijańskiego.
W przekonaniu, że ziemia śląska jest bodajże najbardziej dotknięta zalewem żydowskiem, przystąpiliśmy do tworzenia wielkiej akcji, zwartych i karnych szeregów, by czemprędzej zapobiec dalszemu zalewowi i przywrócić normalny tryb życia chrześcijańskiego świata kupieckiego i całego społeczeństwa polskiego.
Przewodnik niniejszy, z którym solidaryzują wszystkie Firmy chrześcijańskie, wydany został w intencji lepszego jutra dla tychże Firm, oraz jako jeden ze środków otwartej walki ze żydostwem.
Rozumiejąc jednak niewystarczalność niniejszego Przewodnika do podjętej przez nas walki, przystąpiliśmy równocześnie do wydania jedynego na Śląsku antysemickiego i chrześcijańskiego organu „Śląska Prawda”, który wychodzi już od roku jednego, w tych dniach z dwutygodnika przechodzi na tygodnik.
„Śląska Prawda”, jest jedyną dźwignią dla kupiectwa chrześcijańskiego na Śląsku i nie powinna nigdzie brakować. Organ ten, uświadamiając wszystkich o zgubnych skutkach destrukcyjnej pracy żydowskiej jest szermierzem naszej wzniosłej idei, to też wielkim obowiązkiem każdej Firmy chrześcijańskiej i całego społeczeństwa jest jaknajszybsze zaabonowanie tegoż.
Zatem tak Przewodnik, jak „Śląska Prawda” stają się skuteczną bronią w walce z żydostwem. Wzniosłej tej akcji antysemickiej, zdążającej do budowania potężnej i chrześcijańskiej Polski nie powinno nikogo brakować, lecz przeciwnie, dążyć do utworzenia zwartego karnego frontu antysemickiego, a wówczas tak za pomocą moralną jak materjalną osiągniemy upragniony cel i ostateczne zwycięstwo! REDAKCJA „ŚLĄSKIEJ PRAWDY”.

Przewodnik z 1937 roku.
Kopia publikacji dostępna w zbiorach Śląskiej Biblioteki Cyfrowej (link w ilustracji).
Równie jednoznaczny wydźwięk miała również krótka reklama zamieszczona na tylnej okładce Przewodnika:
„Jedyny na Śląsku organ, walczący z za1ewem żydowskim. biorący w obronę interesy przemysłu, handlu i rzemiosła chrześcijańskiego, demaskujący prawdziwe oblicze żydostwa. Kto dąży do spolszczenia Śląska CZYTA – ABONUJE – POPIERA „ŚLĄSKĄ PRAWDĘ”.
W tym miejscu można by zadać pytanie, czy przy tak określonym kursie wydawnictwa, którakolwiek z mikołowskich firm zdecydowała się zamieścić w Przewodniku swoje dane. Otóż owszem, znalazło się kilka takich firm:
- Artykuły męskie: Gonsior Marta, Rynek 12.
- Drzewo: Friebe S.
- Kapelusze damskie: Scholz Marja, Krakowska 8.
- Księgarnie: Sawicka A., Rynek.
- Meble: Adamiec Jan, Pszczyńska 3.
- Skład papieru: Ligoń J., wł. Ligoń Ludwik, Rynek 3.
- Towary mieszane: Wielki Bazar, wł. E. Piwowarczyk, 3-go Maja.
- Towary krótkie: Marta Breitkopf, Rynek 13. // Filipek R., Rynek 5.
Mikołowska synagoga z 1816 roku, stojąca niegdyś pośrodku obecnego Placu 750-lecia. Był to jeden z zaledwie czterech tego typu obiektów na Górnym Śląsku, które przetrwały niemiecką okupację, a zarazem jedna z ostatnich pamiątek po mikołowskich Żydach. Wysadzono ją w powietrze w 1972 roku.

Niestety, zaprezentowana w Przewodniku postawa nie była w owym czasie aż takim ewenementem. Przykładem może być tutaj krótka notatka, jaka ukazała się na łamach „Gazety Mikołowskiej” w 1931 roku:
„Powinęła się noga. Te żydki, co to Polskę chcą zawojować – tak długo wojowali aż ich dnia 13. maja przyłapano na targu w Mikołowie. Było ich aż czterech: Mosiek Stiller, Mendel Krakauer i Eljasz Weber z Żarkowa a czwarty był z „Będziniu” Kopel Krakauer. Za co ich przyłapano? Za niewykupienie świadectw przemysłowych – a chcieli handlować końmi. Czynili tak parę lat – dlaczego nie mieli tak dalej robić? Co za porządki w tym Mikołowie?”
Z kolei w 1928 roku „Gazeta Mikołowska” alarmowała na pierwszej stronie, zadając dramatyczne pytanie: „Czy Górny Śląsk pozwoli się opanować przez żydów?”. Artykuł jest bardzo obszerny, warto jednak przytoczyć tutaj przynajmniej kilka początkowych tez autora:
„Od lat sześciu z chwilą przyłączenia Górnego Śląska do Polski rozpoczął się, początkowo mały, a później coraz większy najazd żydów na nasze województwo. Najazd ten przybrał ostatnio tak masowe rozmiary, iż wywołuje powszechny niepokój i obawę całkowitego zalania Śląska przez ten niekulturalny i szkodliwy dla całego społeczeństwa polskiego żywioł. Najazd ten przybierający stale na sile, którego końca nie widać winien wszystkim obywatelom, którym los całego kraju jak i Śląska leży na sercu – otworzyć oczy na grożące niebezpieczeństwo.
Niestety jak dotąd społeczeństwo śpi. Prasa śląska o kwestji tej tak palącej zdaje się nie wiedzieć – nie zajmując się nią wcale. Objaw ten jest niezmiernie charakterystyczny, gdyż na szkodliwe walki osobisto-polityczne mają wszyscy czas i miejsce, tym czasem najazdu żydowskiego zdają się nie widzieć. […]
Celem więc żydów to opanowanie naszego narodu i uczynienia zeń swego powolnego narzędzia. Do celu tego dążą wytrwale nie zważając na żadne przeszkody, chwytając [się] wszystkich często najniegodziwszych środków. Opanowawszy handel i rzemiosło, wykupiwszy większość domów w miastach b. zaboru austriackiego i rosyjskiego – rozpoczęli podbój zaboru pruskiego. Nie poprzestali jednak na handlu i rzemiośle, gdyż coraz ich większe masy pchają się do szkół średnich, a następnie na Uniwersytety i Politechniki, dziś już wszystkie wyższe zakłady naukowe są przez nich opanowane. Mało jednak, gdyż kończąc szkoły wyższe zajmują stanowiska adwokatów, sędziów, lekarzy, inżyrnierów, nauczycieli, urzędników, wprowadzając swe zwyczaje żydowskie, wypierając wszędzie Polaków. […]
Bezczynność ta jednak może się bardzo smutnie skończyć. Kupiec, rzemieślnik, inteligent polski na Śląsku, nie szykując się do obrony do walki z najazdem ciemnego i oświeconego żydowstwa, może w bardzo niedługim czasie odczuć na swej skórze co potrafią oni uczynić”.
Warto przy tej okazji zauważyć, że o ile wyraz „Polacy” pisany jest tutaj zawsze z dużej litery, o tyle słowo „Żydzi” – wyłącznie z małej.
Podobne artykuły pojawiały się wówczas w lokalnej prasie dosyć regularnie, a ich głównym motywem były wezwania do nieustępliwej „walki z żydostwem”, przede wszystkim na gruncie gospodarczym i kulturalnym.





Cóż, nasza przeszłość nie zawsze jest taka, jaką chcielibyśmy ją widzieć…
Źródła drukowane: [SZD0016]
• Czy Górny Śląsk pozwoli się opanować przez żydów? [w:] „Gazeta Mikołowska” nr 42/1928 z dnia 20.10.1928, s. 1-2.
• Miasta polskie toną w zalewie żydowskim [w:] „Gazeta Mikołowska” nr 50/1928 z dnia 15.12.1928, s. 1-2.
• Nowe alarmy żydowskie [w:] „Gazeta Mikołowska” nr 43/1927 z dnia 22.10.1927, s. 1.
• Przewodnik Firm Chrześcijańskich 1937, Katowice 1937, s. 3-4, 67-68.
• Te żydki, co to Polskę chcą zawojować…, A.A. Jojko [w:] „Gazeta Mikołowska” nr 12/2007 (201), XII 2007, s. 36.
• Z Mikołowa i okolicy [w:] „Gazeta Mikołowska” nr 20/1931 z dnia 16.05.1931, s. 7.
• Żydowskie kłopoty [w:] „Gazeta Mikołowska” nr 16/1925 z dnia 13.06.1925, s. 1.
• Żydzi wciąż niezadowoleni. Ciągle wysuwają nowe żądania [w:] „Gazeta Mikołowska” nr 4/1929 z 26.01.1929, s. 1.