[2014],  Mikołów

Ludwik Musioł o przeszłości mikołowskiego Kopca

Zabytkowy Kopiec w Mikołowie, zwany czasem „Kopcem Szwedzkim”, to niewielkie wzniesienie umiejscowione nieopodal starego kościółka św. Wojciecha, przy skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Św. Wojciecha i Konstantego Prusa. Obiekt jest dziś ogrodzony płotem i przysłonięty gałęziami drzew, dlatego też niewtajemniczeni mogliby wręcz nie zauważyć jego istnienia [GPS].

Nie zawsze tak jednak było: starsze pokolenia mikołowian doskonale pamiętają nie tak znowu odległe czasy, gdy kopiec ten stał niemal całkowicie odsłonięty i otoczony nieużytkami, będąc zarazem jednym z ulubionych miejsc zabaw dla dzieci z okolicznych domostw.

Jeszcze w początkach XIX wieku istniały w tym miejscu dwa sąsiadujące ze sobą kopce, jednak w maju 1818 roku jeden z nich został całkowicie rozkopany i przebadany na polecenie ówczesnego burmistrza i pierwszego kronikarza miasta, Eliasza Tertoły (Thertolli). Ten nieistniejący już dziś kopiec znajdował się mniej więcej w miejscu obecnego ronda.

O mikołowskich kopcach napisano już sporo. Mikołowianom najbardziej znane są zapewne informacje zamieszczone w monografii Konstantego Prusa z 1932 roku, wznawianej dwukrotnie w formie reprintu w latach 1992 i 1997. Konstanty Prus omówił m.in. okoliczności rozkopania jednego z kopców, podając także opis odnalezionych w nim przedmiotów (s. 253-255), przedstawił sylwetkę burmistrza Tertoły, będącego de facto pierwszym mikołowskim archeologiem i kronikarzem (s. 245-247), odniósł się także do krążących wokół kopca legend (s. 253, 264).

Sam Prus stał na stanowisku, że na kopcach mogła mieścić się siedziba mikołowskiego dziedzica, która powstała najpewniej w drugiej połowie XIII wieku, wraz z lokacją nowego miasta (wokół dzisiejszego rynku) i wzniesieniem nowego kościoła parafialnego (obecny stary kościółek). W tym kontekście obiekt łączyłby się z osobą pierwszego znanego nam dziedzica nowo lokowanego miasta, Jana z Grabi (Jan de Grabie), wzmiankowanego w 1287 roku. Natomiast dawny gród kasztelański Konstanty Prus lokuje na szczycie znacznie wyższego niż Kopiec wzniesienia, w miejscu, w którym stoi obecnie kościół św. Jana.

Plan Viebiga z 1811 roku, ukazujący jeszcze dwa kopce, z których jeden został 7 lat później rozkopany. Z porównania z mapą współczesną wynika, że znajdował się on mniej więcej w miejscu obecnego ronda.

Poglądy Prusa na temat prawdopodobnej lokalizacji dawnego grodu kasztelańskiego podzielali również późniejsi autorzy. Umiejscowienie grodu na dzisiejszym wzgórzu kościelnym wydaje się tym bardziej logiczne, że to u stóp tego właśnie wzniesienia znajdował się przecież najstarszy mikołowski kościół (św. Mikołaja) oraz tzw. „Stare Miasto”, czyli dawne podgrodzie. Tymczasem mikołowski Kopiec znajduje się wyraźnie w nowszej, „lokacyjnej” części miasta.

Zresztą badania archeologiczne Kopca, jakie przeprowadzono w 1967 roku pod kierownictwem doktor Wandy Hrebendowej, nie wykazały tam jakichkolwiek reliktów grodu, stwierdzono natomiast wyraźne ślady działalności o charakterze produkcyjnym.

Jednak wizja mikołowskiego grodu wznoszącego się w miejscu dzisiejszego kościoła ewangelickiego św. Jana nie wszystkich zdołała przekonać. Swoiste votum separatum w tej sprawie zgłosił, między innymi, Ludwik Musioł, wybitny historyk rodem z Mikołowa. Uczynił to zresztą na trzy lata przed ukazaniem się monografii Prusa, a że swój tekst zamieścił jedynie na łamach czasopisma „Zaranie Śląskie”, nie był on dotąd powszechnie znany.

Poniżej zamieszczono kopię samego artykułu. Z kolei kompletny numer czasopisma, w którym artykuł ten został opublikowany, można odnaleźć w zbiorach Śląskiej Biblioteki Cyfrowej (LINK).

Otóż w opinii Ludwika Musioła gród kasztelański „z całą pewnością” znajdował się na starym Kopcu. Autor omawia dawne wzmianki o grodzie (żadna z nich nie wspomina o jego lokalizacji), wskazuje również na dogodne położenie Kopca pośród mokradeł.

Jednak w opisie tym wybitny historyk całkowicie ignoruje fakt istnienia drugiego, zlikwidowanego w 1818 roku kopca. Co więcej, wydaje się, że istnienia owego kopca nie był on w ogóle świadom, gdyż w pewnym momencie – odnosząc się cały czas do istniejącego do dziś Kopca – Musioł pisze:

„Śląska bibljografja wspomina o wykopaliskach i przedmiotach, znalezionych w kopcu grodowym mikołowskim. Krążą także wśród ludności miasta pogłoski o znalezionych mieczach i t.p. Ile w tem prawdy, nie dało się stwierdzić”.

Wspomniane wykopaliska rzeczywiście się odbyły, lecz dotyczyły one drugiego kopca, rozkopanego w 1818 roku przez burmistrza Tertołę. A zatem Prus był w tej kwestii znacznie lepiej poinformowany.

Co więcej, gdyby – jak chce Ludwik Musioł – dawny gród kasztelański Mikołów miał znajdować się na Kopcu, nie do końca wiadomo, jak mógłby on pomieścić rodzinę kasztelana, o służbie i wojsku nawet nie wspominając. Mikołowski kopiec jest na to po prostu za mały i – o ile wiadomo – pierwotnie nie był wcale dużo większy, na co wskazują zarówno stare mapy, jak i jego lokalizacja w terenie.

Wspomniana już uprzednio Wanda Galasińska-Hrebenda, autorka sprawozdania z badań sondażowych Kopca w 1967 roku, nie zajęła w tym sporze mikołowskich dziejopisów jednoznacznego stanowiska; podważając de facto opinię Musioła, uchyla się równocześnie od zdecydowanego poparcia tezy Prusa. W podsumowaniu sprawozdania Wanda Galasińska-Hrebenda pisze:

„Trudno jednak przesądzić tu sprawę, czy był tu gród centralny, czy tylko ufortyfikowana osada typu produkcyjnego świadcząca usługi na rzecz grodu. Teren badanego gródka wydaje się zbyt mały, by mógł być siedzibą kasztelana. Przypuszczenie, że gród główny znajdował się na wzniesieniu, gdzie obecnie znajduje się kościół ewangelicki, nie znalazło potwierdzenia w prowadzonych przez J. Szydłowskiego badaniach archeologicznych”.

Podobnie jak artykuł Ludwika Musioła, sprawozdanie dr Wandy Galasińskiej-Hrebendy „Grodzisko w Mikołowie” jest współczesnym mikołowianom całkowicie nieznane, warto więc przytoczyć je w pełnym brzmieniu. Tekst ten można odnaleźć poniżej, w sekcji przypisów.1

A jeśli już mowa o „literackiej karierze” Kopca, nie sposób pominąć książki Antoniego Halora Podania i legendy mikołowskie, wydanej w 1994 roku. Omówiono tam m.in. legendę o „żołnierzach szwedzkich” z czasów Wojny 30-letniej, pochowanych rzekomo w Kopcu. Temat Kopca, „Szwedów” i ich legendarnych mogił na terenie Mikołowa poruszono także w kilku książkach opublikowanych po 2000 roku.


Przypisy:

1) „Stanowisko na tzw. „kopcu” w Mikołowie jest znanym i notowanym wielokrotnie w archiwach i literaturze obiektem archeologicznym. Położone jest w północno-wschodniej części miasta, w widłach 2 małych rzeczek, Jamnej od strony zachodniej i strumyka bez nazwy od strony wschodniej.* Teren przylegający od strony północnej i wschodniej ma charakter do dziś podmokły i bagnisty.** Pierwotnie, jak wynika to ze starych planów pochodzących z końca XVIII w., na gródek składały się dwa kopce przylegające do siebie podstawami. Według wspomnianego planu kształt grodu w rzucie poziomym zbliżony był do ósemki. Przypuszczać jedynie można, że nie istniejący dziś od strony południowej kopiec mógł stanowić resztkę wałów. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że jeśli od strony północnej i zachodniej istniało zabezpieczenie grodu przez strumienie i bagniste tereny, to od strony południowej dostęp był otwarty. Podczas niwelowania wspomnianego kopca w XIX wieku znaleziono wiele interesującego materiału zabytkowego, wśród którego warto zwrócić uwagę na groty bełtów do kuszy oraz pojedyncze egzemplarze praskich groszy (materiał zaginął).

W 1967 roku przystąpiono do krótkotrwałych prac sondażowych, mających na celu wyjaśnienie chronologii oraz funkcji zachowanego tu obiektu. Badania rozpoczęto w północnowschodniej części stożkowatego wzniesienia. Przebadano obszar 75 m2. Wyniki badań okazały się bardzo ciekawe i dostarczyły wiele interesującego materiału. Wśród znalezionych zabytków przeważał materiał ceramiczny, przede wszystkim ułamki naczyń, przęślik gliniany. Wyroby metalowe reprezentowane były przez gwoździe żelazne, noże, groty bełtów do kuszy, znaleziono też wiele półfabrykatów oraz surowca, jak np. grudki ołowiu. Warto też wspomnieć o ołowianym przedmiocie w kształcie niewielkiej maczugi, której funkcji nie udało się ustalić.

Nie mniej ciekawie przedstawia się stratygrafia obiektu. Już bezpośrednio pod darnią oraz warstwą humusu znajdował się materiał zabytkowy, przemieszany z współczesnym. Na głębokości 0,50 cm*** występowały bezładnie rozrzucone kamienie. Nasilenie ich występowania zwiększało się w miarę pogłębiania wykopu. Kamieniom towarzyszyła ciemna warstwa, nosząca jak i większość kamieni ślady spalenizny, w której wystąpił materiał archeologiczny o charakterze średniowiecznym. Od głębokości 120 cm wystąpiła warstwa silnie przepalonego piasku i gliny, pod którą odkryto przepalone konstrukcje drewniane. Składały się one z szeregu ułożonych równolegle do siebie dranic, położonych na poprzecznej belce, na osi wschód-zachód. Układ odsłoniętego po wschodniej stronie wzgórza dalszego ciągu konstrukcji drewnianej miał charakter bezładny, przy czym dranice były silnie zniszczone. Wydaje się, że omawiana konstrukcja stanowi resztki wału kamienno-drewnianego.

Obok tych interesujących konstrukcji na uwagę zasługują obiekty przypuszczalnie typu produkcyjnego. Ze względu na niepełne przebadanie trudno w chwili obecnej określić bezspornie charakter tych obiektów. Jeden z nich robi wrażenie resztek po dymarce, drugi natomiast pieca o nieokreślonej funkcji. Obiektom tym towarzyszyła duża ilość kamieni noszących ślady przepalenia, kamienie z wyraźnie wyżłobionymi rowkami (może do spływu topionego surowca?) oraz kamienne formy odlewnicze. Warstwa, w której znajdowały się te obiekty zawierała przepalony piasek, glinę spaloną na polepę, dużo węgla drzewnego. Znajdowały się tu fragmenty tygli, ułamki wtórnie przepalonych naczyń glinianych, żużel żelazny oraz zabytki metalowe, takie jak noże, fragment podkowy, gwoździe itp. W warstwie tej, nieopodal omawianych obiektów, wystąpiła też znaczna ilość kości zwierzęcych.

Na podstawie uzyskanego materiału archeologicznego wydaje się, że gródek datować można na koniec XII do XV w. Za taką chronologią przemawiać mogą znane przekazy historyczne, z których pośrednio można wysnuć wniosek, że w latach 1222-1260 znajdowała się w Mikołowie kasztelania, bowiem występują jako świadkowie kasztelani mikołowscy. Natomiast pierwsza bezpośrednia relacja źródłowa o Mikołowie pochodzi z roku 1287 i mówi, że panem Mikołowa był Jan z Grabi, który w swym testamencie dokonał zapisu części miasta na rzecz kościoła. Wspomniane wzmianki archiwalne wskazują na znaczne zmiany prawne jakie zaszły w XIII w., na skutek których z grodu kasztelańskiego Mikołów przekształcił się w miasto będące prywatną własnością. Dla następnych lat brak jest już wzmianek o gródku mikołowskim.

Znacznie późniejsze plany pochodzące z 1794 roku nie uwzględniają w rejonie kopca zabudowy, która mogłaby być pozosta-łością po grodzie. Tak więc o ile można ustalić przybliżoną datę powstania grodu (przed 1222), to zupełnie nieuchwytny jest czas jego upadku.

Na podstawie niepełnych i krótkotrwałych badań archeologicznych można stwierdzić, że „kopiec” miał charakter osady obronnej. Trudno jednak przesądzić tu sprawę, czy był tu gród centralny, czy tylko ufortyfikowana osada typu produkcyjnego świadcząca usługi na rzecz grodu. Teren badanego gródka wydaje się zbyt mały, by mógł być siedzibą kasztelana. Przypuszczenie, że gród główny znajdował się na wzniesieniu, gdzie obecnie znajduje się kościół ewangelicki, nie znalazło potwierdzenia w prowadzonych przez J. Szydłowskiego badaniach archeologicznych.

Rozstrzygnięcie tych jak i innych wątpliwości mogą dać przyszłe pełne badania archeologiczne, na tym ze wszech miar cieka-wym obiekcie”.

*) Chodzi o tzw. Kanał, płynący niegdyś otwartym korytem wzdłuż dzisiejszej ul. Św. Wojciecha, po jej prawej stronie (stąd dawna nazwa tej ulicy: Kanałowa, niem. Kanalstrasse). Pierwotnie ciek ten zwany był Wodą Zatylską, gdyż przepływał on przez dzielnicę Mikołowa zwaną Zatylem. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku Kanał został wprowadzony pod ziemię i wtłoczony w betonowe rury [AAJ].

**) Tak było do przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku. Kanał został wówczas zasypany, a podmokła łączka została osuszona – poprowadzono tamtędy nową drogę, stanowiącą przedłużenie ulicy Kanałowej i łączącą ją z ulicą Katowicką (chodzi o odcinek ul. Św. Wojciecha od jej skrzyżowania z ulicą Okrzei do ulicy Katowickiej) [AAJ].

***) To prawdopodobnie błąd; chodziło zapewne o głębokość 0,50 m [AAJ].


Źródła drukowane: [SZD0077]

Grodzisko w Mikołowie, W. Galasińska-Hrebenda [w:] Informator Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Archeologicznych na województwo katowickie za lata 1966-1970, Katowice 1971, s. 58-60

Mikołów w XX wieku, B. Bromboszcz, R. Szendzielarz, Mikołów 2002, s. 154-155.

Mikołów z perspektywy 150 lat, R. Szendzielarz, B. Bromboszcz, Mikołów 2009, s. 71, 279-280.

O dawnym grodzie mikołowskim, L. Musioł [w:] „Zaranie Śląskie” nr 2/1929, R. 5, s. 88-90.

Podania i legendy mikołowskie, A. Halor, Mikołów 1994, s. 21-26.

Z przeszłości Mikołowa i jego okolicy, K. Prus, Katowice-Mikołów 1932, s. 245-247, 253-255, 264.

• Źródła kartograficzne do dziejów Mikołowa (do 1945 roku), P. Greiner, M. Mączka, Mikołów 2007, 14, 21, VII.

Źródła archiwalne:

• Zeichnung von der Stadt Nicolay 1811, oprac. Viebig, AP Opole, Rej. Opol. Kart., sygn. IX/52.